Czasem jakiś przepis chodzi mi po głowie tygodniami, a nawet miesiącami nim w końcu uda się go urzeczywistnić. Tak było właśnie z tym ciastem, za które zabierałam się chyba od roku. W końcu zamówiłam suszone płatki róż i stwierdziłam, że dość zwlekania. Czas wreszcie upiec perskie ciasto miłości! To była doskonała decyzja, bo w tym cieście jest wszystko co lubię: kardamon, woda różana i cytrusy. Nie jestem fanką ucieranych ciast, bo z reguły są dla mnie zbyt suche, ale tutaj nie ma tego problemu – nasączone syropem ciasto jest lekkie i wilgotne. Dosłownie rozpływa się w ustach.
Archiwa tagu: cytryny
Tarta cytrynowa
Choć ja osobiście nie jestem wielką fanką tej tarty to moja rodzina ją uwielbia. Swojego czasu zwykłam piec ją na każdą rodzinną okazję (razem z ciastem marchewkowym). Jest stosunkowo prosta w wykonaniu o ile nie straszne jest wam kruche ciasto – ja na przykład polubiłam je dopiero po kupieniu robota kuchennego! Wykluczenie z równania ciepłych rąk znacząco zwiększa szanse na idealne kruche. O tym zresztą znajdziecie kilka uwag w przepisie. Dzięki swoim licznym (nieudanym) próbom upieczenia idealnej tarty zebrałam z różnych źródeł wiele użytecznych tricków na przygotowanie świetnego kruchego ciasta. Mój ulubiony przepis, który prezentuje wam poniżej pochodzi z doskonałej książki „Pie” Angeli Boggiano.
Ciasto bananowe z kremem cytrynowym
Jeśli widok przejrzałych bananów nie wzbudza w was jeszcze żadnego entuzjazmu to znaczy, że czeka was w najbliższym czasie dużo pieczenia. Dla mnie brązowe plamki na tych owocach to sygnał, że czas szukać nowego przepisu na ciasto/muffiny/placki. Możliwości są naprawdę nieograniczone. Takie banany są dużo słodsze i podobno również dużo zdrowsza (ba, gdzieś nawet wyczytałam, że zmniejszają ryzyko zachorowania na raka, ale za mało zobaczyłam bibliografii żeby wam tutaj ten artykuł podlinkować z czystym sumieniem).
Ciasto, które wam tutaj prezentuje bardzo pozytywnie przeszło próbę konsumencką (przeprowadzoną w biurze i na młodszej siostrze). Ja sama dopiero przy pracy nad wpisem zrozumiałam, dlaczego wyszło niższe niż się spodziewałam (nie bierzcie ze mnie przykładu i czytajcie przepisy dokładnie – jak ma być łyżka to łyżka, a nie łyżeczka). Mimo tego małego potknięcia z mojej strony zdecydowanie polecam wam ten przepis. Ciasto jest bardzo wilgotne i mięciutkie, a dzięki urozmaiceniu w postaci kremu z serka śmietankowego jest dużo bardziej okazałe i niemal odświętne. Jest przy niem jednak trochę więcej zachodu niż przy chlebku bananowym, więc jeśli na początek chcecie spróbować czegoś prostszego to polecam ten przepis.