Truskawkowe risotto

Kocham foodtube Jamie’go Oliviera! Można tam trafić na prawdziwe perełki. Jedną z nich jest to właśnie risotto. Nie ryż z truskawkami, nie słodkie danie. To pełnowymiarowe risotto na białym winie i bulionie, z dodatkiem truskawek. Obiecywałam sobie, że kiedyś je zrobię, ale pomysł był na tyle nietypowy, że nie była to żadna konkretna data. Kiedyś. I nagle okazało się, że mam wszystkie potrzebne składniki w lodówce, a jednocześnie zabieram się do nauki jak przysłowiowy pies do jeża. Gotowanie zawsze jest lepsze niż niekończące się linijki nudnego opracowania naukowego. Dlatego odpaliłam filmik instruktażowy i poszłam kroić truskawki. Swoją drogą – filmik koniecznie zobaczcie, prowadzący jest cudownie urokliwy. Ktoś taki mógłby mnie uczyć gotować.

Risotto z truskawkami:
na 2 osoby

• 2 łyżki masła
• 1/2 cebuli, obranej i posiekanej
• 200 g ryżu do risotto
• 250 g świeżych truskawek
• 125 ml białego wytrawnego wina
•  400-500 ml bulionu warzywnego
• 50 g parmezanu (ja użyłam grana padano)
• ocet balsamiczny

Na patelni roztapiamy łyżkę masła. Wrzucamy posiekaną drobno cebulkę i szklimy ją na średnim ogniu (musi się „spocić”, a nie opalić). W tym czasie myjemy truskawki, usuwamy szypułki i kroimy je w kostkę. Do zeszklonej cebulki dodajemy ryż. Smażymy przez około minutę, aż ziarna dobrze pokryją się tłuszczem. Zalewamy białym winem i redukujemy płyn. Zmniejszamy ogień, partiami wlewamy bulion (dolewając kolejną chochelkę dopiero, gdy poprzednia się wchłonie), od czasu do czasu mieszamy. Kiedy ryż jest prawie al dente, wsypujemy truskawki i mieszamy. Dusimy dalej, aż ryż będzie odpowiednio miękki. Zdejmujemy z ognia, dodajemy pozostałą łyżkę masła i starty ser, ewentualnie dosalamy do smaku. Przykrywamy i odstawiamy na 3 minuty, żeby odpoczęło. Po tym czasie risotto nakładamy, skrapiamy odrobiną octu balsamicznego i natychmiast podajemy. Ważne: to goście czekają na risotto, a nie risotto na gości. Trzeba je zjadać od razu po przygotowaniu, bo później traci na smaku.