Makaron z szałwią

2015-03-16 18.32.41

Jedli makaron z szałwią. Pippo i Rico z odrazą zgarniali z nitek cierpką zieleniną, ale Meggie i Paulince bardzo smakowały chrupiące listki.

C. Funke – „Atramentowe serce”

Jak to jest, że jeden opis, zwierający dokładnie dwa zdania (!) potrafi tak mocno zapaść w pamięć i pojawiać się w wyobraźni za każdym razem, gdy pomyślę o szałwii? Czytałam tą książkę jako nastolatka. Byłam w gimnazjum może tuż przed szkołą średnią, gdy czytałam atramentową trylogię. I koniec końców z tych trzech pokaźnych tomów zapamiętałam najlepiej właśnie to. Niewiele wnoszący do rozwoju akcji opis posiłku. Zaczęłam się zastanawiać jak może smakować taki makaron. Aż w końcu ostatnio kupiłam wreszcie szałwię i sprawdziłam, by uwolnić się od tej uporczywie wracającej myśli. W jak niezrozumiały i skomplikowany sposób działa ludzki mózg!

Makaron jest banalnie prosty w przygotowaniu. Najwięcej czasu zajmuje ugotowanie makaron, reszta to kwestia dwóch minut. Ważne jest żeby nie przesadzić z ilością szałwii, bo  może nadać całość mydlany posmak.

2015-03-16 18.31.42

Makaron z szałwią:
1 porcja

  • 85 g makaronu spaghetti
  • 25 g masła
  • 1 mały ząbek czosnku
  • 8-10 listków świeżej szałwii
  • twardy ser dojrzewający (parmezan, padano)
  • sól i pieprz do smaku

Makaron gotujemy według instrukcji na opakowaniu, aż będzie al dente. 2-3 minuty przed upływem podanego przez producenta czasu, na patelni rozgrzewamy masło, wrzucamy rozdrobniony czosnek i listki szałwii. Podsmażamy przez około 30-60 sekund, by uwolnić aromaty, ale pilnując, by się nie przypaliły. Podlewamy wodą z gotowania makaronu, wrzucamy wciąż gorący makaron. Zdejmujemy z ognia, mieszamy, by makaron pokrył się dokładnie tłuszczem. Posypujemy parmezanem, doprawiamy do smaku solą i pieprzem – w razie potrzeby dodajemy jeszcze trochę wody, by rozrzedzić sos maślany. Podajemy natychmiast.

 

Jeden komentarz na temat “Makaron z szałwią”

Dodaj komentarz